![]() |
![]() |
@randallhc instagram |
![]() |
Smog zasłania JinMao i Otwieracz (AP Photo/Eugene Hoshiko) |
W sprzedaży są też bardziej profesjonalne maski z aktywnymi filtrami, natomiast nie widziałam żadnej na ulicy. Podobno budowlańcy i inni ludzie pracujący na wolnym powietrzu powinni je nosić. Podobno.
Na marginesie dodam tylko, że będąc w Tokio miałam wrażenie, że Japończycy noszą maski głównie wtedy, kiedy są w dużych skupiskach ludzi, bądź kiedy mają katar/kaszel. Sądzę, że w Tokio głównym zadaniem masek było zatzymywanie bakterii i wirusów, ale jak skuteczna jest ta metoda- nie mam pojęcia.
Wracając jeszcze na chwilę do Szanghaju.
Jak rząd radzi sobie z kontrolowaniem zanieczyszczeń? Ano nie radzi sobie kompletnie. Chińskie pomysły na zredukowanie problemu to np. zamykanie muzłumańskich grilli na ulicach Pekinu (co zresztą było jednocześnie akcją wymierzoną w chińską społeczność Ujgurską po ataku na placu Tiananmen). Albo ciężarówki opryskujące wodą ulice w pobliżu paców budowy, co ma w zamyśle powodować opadanie pyłu.
Przy stężeniu z pierwszego zdjęcia (ponad 500), najbezpieczniej jest zostać w domu, a dzieci i osoby starsze najlepiej zamknąć w pokoju z filtrem powietrza. Nie wiadomo dokładnie jakie zdrowotne skutki będzie miał problem zanieczyszczenia środowiska za kilka lat. Już teraz Pekin notuje 8 razy więcej przypadków raka płuc niż 10 lat temu. Oficjalne stanowisko brzmi: dzieje się tak dlatego, że Chińczycy palą jak smoki. I jest to prawda, natomiast nie mam zamiaru testować tego na sobie- prawdę mówiąc smog to też jeden z powodów dla których rozważam przeprowadzkę. Wniosek wizowy już leży w ambasadzie!
przerazajace sa te zdjecia..
ReplyDelete